lip 07 2015

#1


Komentarze: 0

Witam Was wszystkich kochani, niestety nie z uśmiechem. a twarzy gdyż nie jest mi on dany. Mam 21 lat. Od jakiegoś czasu walcze z chorobą trzustki. Jakis czas temu pojechałam na koncert. Dużo znajomych,  obok mnie kolezanka... ale moja uwagę zwrocila jedna osoba. Zauwazylam od razu jego cudowny uśmiech. Lecz wtedy nawet nie pomyslalabym ze wszystko tak zle sie rozwinie. Napisal do mnie dzien później... znalazl mnie na portalu spolecznosciowym facebook. w sumie musial troche pokombinowac zeby to zrobic. Ale udalo sie :) Bylam bardzo szczesliwa ze nasze drogi sie połączyły. Sporo rozmawialismy. Poznawalismy się. Jakis czas pozniej zaprosilam go do siebie. Czułam ze to bedzie cos pięknego. Z czasem bardzo go pokochalam. Bylismy ze soba bardzo szczesliwi, spedzalismy kazda wolna chwile razem. Patryk stal sie dla mnie calym swiatem. Nikt nigdy wczesniej nie dal mi tyle szczescia co on. Nikt nie potrafil tego zrobic. Dużo przeszłam w swoim zyciu. Gwałt,  przemoc w domu, mama zdradzala tate, chcieli sie rozstac, bił mnie chłopak, przez pobicie poronilam,  usunelam ciaze biorac tabletki poronne, straszny ból,  oslabienie, siniaki,próby samobojcze, zniszczona psychika, strach przed kazdym dotykiem, przed ludźmi. Niestety nikt mnie nie wspieral w tych trudnych momentach. Bylam z tym wszystkim sama. Najgorsza byla mysl ze nigdy nie bede mogla miec dzieci. Jak powiedziec to bliskim? To bylo bardzo trudne. Gdyby nie Patryk nie poradzilabym sobie z tymi myslami ktore wracaly co dzien. Wspieral mnie jak tylko mógł.  Pewnego dnia okazalo sie ze jestem w ciazy. Z jednej strony bardzo sie cieszylam, a z drugiej zalamyalam. To za wczesnie. Nie znamy sie na tyle dobrze by wychowywac razem dziecko. Zrobilam to dla niego. Probowalam usunac dziecko.  Wzielam tabletki. Bardzo sie meczylam. Ale on byl fla mnie najwazniejszy w tamtym momencie. Po chwili zostawil mnie, tłumaczył ze kocha swoja była, kazalam mu do niej isc z kwiatami, chcialam jego szczescia. Tylko to sie dla mnie wtedy liczyło. By był szczesliwy. Pomyslalam, jesli kocha...wróci.. nie mielismy kontaktu, zrozumiale. Wrocil do bylej. Ja.. chcąc zapomniec o wszystkich problemach.. wyjechalam do Norwegii. Jestem tu do tej pory. Patryl będąc z Monią..tak tez miala na imie jego byla... napisal do mnie, chcial miec kontakt wlasnie ze mna. wybaczylam mu. Wszystko szlo w dobrym kierunku. Znow bylam szczesliwa. Gdy tylko slyszalam jego glos mialam ciarki na calym ciele, strasznie mnie jarał, gdy widzialam jego usmiech bylam usmiechnieta jak nigdy. 15-tego lipca... wylot do polski... Do niego. Dawno nie mial tak dobrego humoru. Mial do 15tego zostawić Monie. Mielismy byc razem. Czulam sie jakbym byla w niebie. Ze znow go zobacze, dotkne, poczuje... marzyłam o tym od wylotu z polski. Zostalo kilka dni. Odwolalam wszystkie plany, zawiodlam znajomych.  On był najwazniejszy. Miedzy nami bylo cos czego nawet nie potrafie opisac. Czuliśmy sie w niebie gdy mielismy siebie obok. To byla milosc. Dzis wszystko sie skonczylo. Nie spalam cala noc. Spalilam 6 paczek papierosow w ciagu nocy. W dzien drugie 6. Nerwy, oslabienie, zawiodlam sie, znow. Zadzwonil, powiedzial ze to nie ma sensu. Nie bedziemy razem. On nie jest pewny swoich uczuc. Bo ma problemy. Zapomnial ze bylam po to zeby go wspierac. Zostalam sama. Znow. Znow mnie zranil. Zostawil z dnia na dzien. Co teraz ? Mialam nadzieje ze zadzwoni. Powie ze kocha. Ze wszystko sie ulozy. Ale ja.. ja juz stracilam nadzieje na lepsze jutro. Od kad zachorowalam kazdy posilek sprawia mi bol.Istotą choroby jest proces zapalny, który prowadzi do samotrawienia narządu przez enzymy trzustkowe. Gdy taki proces się rozpocznie, część trzustki może ulec całkowitemu zniszczeniu. Enzymy trzustkowe trawią nie tylko sam narząd, ale także ściany naczyń krwionośnych i ściany sąsiadującego z trzustką przewodu pokarmowego, co może prowadzić do jego przedziurawienia. Od dzis. Jem wszystko czego nie powinnam. Chce zadac sobie bol. Chce umrzec. Mam dosc tego nieszczesliwego życia.  Czuje sie jak smiec. Nikt kto tego nie przezywa nie zrozumie co czuje. Chcialam tylko byc szczesliwa.  Z nim. Te ostatnie chwile spedzic obok niego. Obok kogos kogo kocham. Patryk. Przeczytasz to dopiero jak mnie juz nie bedzie. To co powiedzialapowiedziałam ci, moje ostatnie slowa. Przepraszam za nie. Emocje wziely gore. Kocham cie nad zycie. Mówią. ..docenisz jak stracisz. Juz raz tak bylo. Teraz nie bedzie okazji. Nie bedzie juz mnie. Przepraszam za wszystko co bylo źle z mojej strony. Zegnaj.

Kobieta ktora byla w stanie zrobic dla ciebie wszystko.

mili22441355 : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz